Istnieje kilka faktów i mitów dotyczących relacji centrycznej. Prawdopodobnie największym mitem jest obecnie założenie, że relacja centryczna to najbardziej wysunięta do tyłu pozycja, której pacjenci w ogóle nie używają. Chciałbym, abyście teraz pomyśleli o pojęciu relacji centrycznej zaproponowanym przez Dawsona. Otóż w tym ujęciu, relacja centralna występuje wtedy, gdy mięsień skrzydłowy boczny rozluźnia się, a kłykieć przesuwa się do góry po tym śliskim stoku. Jest to w rzeczywistości pozycja, która jest wyznaczona przez kości. Często dochodzi do tego także wtedy, gdy ludzie przeżuwają kęs jedzenia, który mają między zębami.
Kolejna rzecz, która w mojej opinii ma niewiele wspólnego z rzeczywistością, polega na przyjęciu, że relacja centralna jest używana tylko dlatego, że jest to powtarzalna pozycja. I jest to rzeczywiście prawda, jest to powtarzalna pozycja ale nie tylko dla tego używamy tej pozycji.
Największy powód, dla którego wykorzystujemy relację centryczną, ma związek z naszym rozumieniem okluzji. Pamiętaj, kiedy myślimy o okluzji, staramy się kontrolować siłę i staramy się zmniejszać aktywność mięśni, również w przypadku zaburzeń. Bez cienia wątpliwości wiemy, że wrogiem prawidłowego zgryzu jest pocieranie się tylnych zębów.
Jeśli zatem ktoś wykonuje ruchy boczne lub protruzyjne i jednocześnie dochodzi do pocierania tylnych zębów, większa się aktywność mięśni. Jest jeszcze jedna kwestia. Jeśli stworzymy u danej osoby maksymalne zaguzkowanie które jest ustawione doprzednio od centralnej relacji, a następnie zaczynamy pracować nad prowadzeniem, możemy także poprawić stronę pracującą i balansującą i protruzję. Zapominamy tu jednak często o tym, że kłykieć ma możliwość osadzenia się, jednak nie jest to możliwe bez zderzania się i pocierania tylnych zębów. Jeżeli zatem dochodzi do zakłóceń między relacją centryczną i maksymalnym zguzkowaniem, nie mamy żadnej możliwości kontrolowania zgryzu. Praca w relacji centrycznej jest zatem naszą jedyną opcją. To jedyna pozycja, która pozwoli nam uzyskać zgryz bez zakłóceń.
Kiedy więc jestem pytany dlaczego wybieram tę pozycję gdy muszę kontrolować zgryz, odpowiadam, że właśnie dlatego. To jedyny sposób, dzięki któremu mogę w sposób przewidywalny kontrolować i zarządzać siłami w jamie ustnej pacjenta.
John Cranham
Data publikacji: 27 stycznia 2020